Jaki film ostatnio oglądałaś/eś? Jak Ci się on podobał?

dh. Algida

Szczerze mówiąc nie pamiętam, ale możecie się udzielać... Razz

dh Mateusz

Jakiś czas temu leciał Rocky na TVP1. Bardzo fajny film.

dh Sados · Dołączył: 23 Mar 2007 Posty: 242 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

Oglądałem niedawno Matrixa Revolucje Razz

podobał mi sie

dh Szczawik

JA ostatnio ( a właściwie wczoraj Razz

) oglądałem Piratów z Karaibów na krańcu świata wersja angielska+ napisy; świetny film!!

dh Mateusz

Wspomnianych piratów nie oglądałem nawet drugiej części!! A mam elegancką wersję z lektorem Razz

Bruno · Gość

JA ostatnio podziwiam geniusz PAtryka Vegi. Młodego polskiego reżysera który prawie 4 lata przygotowywał scenariusz do filmu Pit bul. Bardzo smutny i gorzki film opowiadający o losach warszawskiego wydziału do spraw zabójstw...Film nominowany był do OScara razem z filmem Komornik któy również polecam.

PAtryk Vega jest także reżyserem serialu Pit Bul na TVP2. Wieli a w tym tez i ja uważam, że ma chłopak super talent bo obsadza w rolach aktorów których ja np nie widziałbym w roli zgorzkniałego policjanta a po obejrzeniu serilau nie wyobrażam sobie go bez tych akurat postaci...

Wkrótce na antenie TVN pojawi się nowy serial policyjny pod jego reżyseria. Główną rolę będzie tam grał PAweł Małąszyński bo w ten wtorek kończy się Magda M! Smile

Polecam obejrzeć Pit Bula i Komornika!

dh. NaT

Ostatnio obejrzałam "Marzyciela". Świetnie nakręcona, udźwiękowiona, wyreżyserowana i zagrana (Johnny Depp w roli głównej) opowieść o marzeniach i odkrywaniu w sobie dziecięcej wrażliwości na świat.

dh. Ella (Babcia)

TEN TEMAT NIE MIAŁ SŁUŻYC SZERZENIU PIRACTWA

dh. NaT

Mnie też sie końcówka niepodobała. Jak słysze teksty w stylu "... bo męska rzecz być daleko, a kobieca wiernie czekać..." to mam ochote wstąpić do Partii Kobiet. Zaraz Szczawiu wyjedzie z feminizmem... Wink

dh. Ella (Babcia)

Film wrywał się nieco z konwencji kina Disney'a, ale końcówka była tak disney'owska, że szok. nie pasowała i wąłsnie to mnie wkurza.

Scenarzyści, tak na wszelki wypadek zrobili wstęp do czwartej części (Jack Sparrow u żródła wiecznej młodości? Johhnego Depp'a i tak wiek nie rusza^^), bo producenci rozważali możliwość nakręcenia jej.
Po premierze III trzęci, która już teraz zarobiłą więcej niż część I, mówi się już o tym głośno, na forum filmweb b iorą to już za pewnik. Może, co za dużo to niezdrowo, i jak dla mnie 4 częśc to przesada, nie mozna tego, już tak naciągać (chociaż można by zrobić taki mini serial w TV o przygodach Piratów^^, bo fabuła będzie już niewiarygodnie nacągana, jeżeli dorzucą 4 film pełnometrażowy, w serialu, można podjąć zupełnie inny temat w innym czasie), bo i tak jest niewiarygodnie naciągnięte i rozciągnięte (jeszcze milimetr, abyłby gniot nie do zniesienia), ale i tak do kina pójdę^^

Ma ktoś może
- Edwarda Nożycorękiego
- Charlie i Fabryka Czekolady
- Desperado 2
- Truposza
- Eda Wooda
- Arizona Dream
niekoniecznie;) na DVD? Proszę o odp na PW.

Co łaczy te filmy: Depp. Mam napisac pracę na WOF o wybranym wielkim aktorze. PAdło na Deppa, bo tak najłatwiej^^

dh Szczawik

hmm ja tam lubie transportera Smile

. Co prawda film nie przedstawa, żadnych wartości, ale jest fajnie zrobionyt. poprstu kino akcji

dh. NaT · Wysłany: Wto 19:22, 18 Mar 2008 Temat postu:

"25 godzina" z Edwardem Nortonem w roli głównej. Gdybym była głupią smarkulą to bym się zakochała i obkleiła Nortonem ścianę. Albo i dwie.
Film- rewelacja. Siedziałam przed telewizorem dwie godziny i ani razu mi nie przeszło przez myśl zrobić sobie przerwę czy chociażby spojrzeć na zegarek. Historia niesamowicie wciągająca. No właśnie, historia - opowiada o nowojorskim handlarzu narkotyków, Montgomerym Broganie (w tej roli właśnie Norton), któremu została jedna doba wolności. Skomplikowane to to nie jest, ale świetnie zrealizowane. W prosty, szczery, oszczędny sposób ukazane zostało jak główny bohater rozlicza się z dotychczasowego życia. Przewija sie przez nie ojciec-alkoholik, dwóch skrajnie różnych kumpli, dziewczyna o nietypowym imieniu Naturelle (w skrócie- Nat Wink

). Film o miłości, odkupieniu o tym jak łatwo zboczyć z właściwej drogi. I o tym jak paraliżujący może być strach.

[link widoczny dla zalogowanych] - a to mała próbka. Chyba jednak sobie tą ścianę obkleję Smile

dh. Ella (Babcia) · Wysłany: Śro 8:43, 19 Mar 2008 Temat postu:

Reqiuem dla snu: 4 uzaleznienia- cztery historie- 4 motywacje- 4 rodzaje konsekwencji. Hiponotyzujący film.
Swenney Todd: Damoniczny Golibroda z Fleet Street:
"Był kiedyś golibroda z przepiękną żoną
00:05:59:{y:i}Głupi golibroda,|{y:i}a ona była jego życia ostoją.
00:06:06:{y:i}I była piękna...
00:06:10:{y:i}i pełna cnót,
00:06:16:{y:i}a on...
00:06:21:{y:i}... był naiwny.
00:06:32:{y:i}Był też inny mężczyzna,|{y:i}który uznał, że ona była piękna.
00:06:39:Okrutny sędzia, sługa praw,
00:06:43:{y:i}bez skrupułów, z zimną krwią...
00:06:46:{y:i}zabrał golibrodzie ją.
00:06:50:{y:i}Wystarczyło tylko poczekać...
00:06:55:{y:i}I stracił żonę swą...
00:06:57:{y:i}tak delikatną,
00:06:58:{y:i}tak młodą,
00:06:59:{y:i}zagubioną,
00:07:00:{y:i}i tak... piękną.
00:07:07:Ta dama panie... czy uległa?
00:07:11:Ten czas już dawno przeleciał,
00:07:18:wątpię by ktokolwiek,|coś o tym wiedział."

Tim Burton mój mistrz- Partie wokalne takie sobie, interpetacja legendy o Swenney Todd boska- wspaniałe zaskokujące zakończenie.

Jakby to powiedziała moja Pani od polskiego: Samodestrukcja, tych, którzy wybierają metodę działania spisku i zdrady.
Mgła: Podobała mi się ze wzglądu na swoją prymitywność realizacji, świetną puentę w zakończeniu
Project: Monster: Miało być fajnie, a strasznie mnie zmęczył.

dh. NaT · Wysłany: Wto 22:32, 25 Mar 2008 Temat postu:

Sweeney Todd, dzięki uprzejmości Elli.

Wizualnie świetne. Mroczny Londyn w XIX wieku, cudowne stroje, całość tworzy niesamowity klimat. Akcja miejscami przydługa, czasem przyspiesza tak, że serce staje w poprzek. Deep sie stara, ze skóry wyłazi, ale ze śpiewaniem to u niego cieniutko, łoj, cieniutko. W sumie to nikt tam nie umiał śpiewać. Trochę to dziwne, skoro film to musical. Mało musicalowy, trudno, wybaczam.

Dziękuje Algidzi, że bez większego bólu zniosła moje "Ojej!", "Co on jej robi?!", "Czy ja dobrze myśle?" i inne wypytywania tego typu poprzedzone niekontrolowanymi ruchami rąk.

dh. NaT

Ostatnio oglądałam "Więźnia nienawiści". Film opowiada o amerykańskim neonaziście, który za rzekomo nieumyślne spowodowanie śmierci dwóch mężczyzn trafia na 3 lata do więzienia. Trafia do bloku dla czarnoskórych, gdzie pod wpływem różnych przeżyć zmienia się nie do poznania. Po wyjściu z więzienia chce pomóc swojemu młodszemu bratu, dla którego do tej pory był wielkim autorytetem. Chce uchronić chłopaka przed swoimi błędami.
Film świetnie pokazuje, jak zmieniają się ludzie, ideały, za które można było oddać wszystko. Pokazuje różne drogi, którymi można iść i jak trudno przejść z tej gorszej na tą lepszą. Robi to na zasadzie najprostszego przykładu- wojen na tle rasowym, pozostawiając po sobie niezatarte wrażenie bezsensowności takich walk.

A Norton jest geniuszem.